Rodzina z Wronowa (gm. Końskowola) cudem uniknęła śmierci uciekając z płonącego budynku tuż przed eksplozją butli gazowej. Dom został zniszczony, ale dzięki pomocy ludzi o wielkich sercach udało się postawić nowy.

To będą pierwsze święta, które spędzimy we własnym, nowym domu. Naprawdę nie spodziewałam się, że po pożarze tyle osób zaangażuje się w pomoc dla nas, że zrobią tak wiele – mówi nam Monika Sałecka.

Pożar, do którego doszło w kwietniu 2017 roku, mógł zakończyć się tragicznie. W nocy panią Monikę oraz jej nastoletniego syna obudziły kłęby gryzącego dymu i płomienie, które szybko zaczęły trawić ich niewielki dom. W środku były m.in. dwie butle gazowe. Rodzinie udało się uciec zanim jedna z nich eksplodowała i spotęgowała pożar. Mimo intensywnej akcji gaśniczej ogień strawił dach, poddasze i całe wyposażenie domu.

W pomoc pogorzelcom szybko zaangażowało się lokalne stowarzyszenie „Przeszłość–Przyszłości”, które uruchomiło specjalne konto bankowe i zarejestrowało zbiórkę. Pomagali także sołtysi, miejscowe parafie, sąsiedzi oraz mieszkańcy całego powiatu puławskiego.
Sławomir Plis, dyrektor Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego zaoferował poszkodowanym dach nad głową. O potrzebie wsparcia dla rodziny z Wronowa informowały media. Patronat nad zbiórką objął m.in. Dziennik Wschodni.

– Bez niego nie byłoby możliwe dotarcie z tak szerokim apelem społecznym do ludzi dobrego serca – przyznaje Janusz Próchniak, jeden z inicjatorów zbiórki i koordynator pomocy dla pogorzelców.

Szybko okazało się, że ludzi dobrej woli nie brakuje – zarówno w naszym województwie, jak i poza nim. W ciągu 1,5 roku stowarzyszeniu udało się zebrać 84 tys. zł. W budowę nowego domu dla rodziny Sałeckich zaangażowało się również wiele firm – pracowały za pół ceny, a nawet nieodpłatnie.

Artur Markiewicz z puławskiego Mar-Domu postawił budynek w stanie surowym. Rabat na materiały budowlane udzieliła firma PACO z Końskowoli, a dach po niższej cenie wykonał Waldemar Mrozek.

Pomogli także dostawcy elektryki, firmy Alfa Elektro i Kontakt Simon oraz jej monter, Grzegorz Drzazga. Hydraulikę z upustem od firmy ACV położył Mariusz Kapusta. Warto dodać, że trzej ostatni przedsiębiorcy to mieszkańcy Osin położonych w pobliżu Wronowa.

W pomoc zaangażował się również Krzysztof Gadzała z Łucki Kolonii niedaleko Lubartowa. Jego firma położyła tynki gipsowe, które udało się pozyskać od firmy Knauf za darmo. Bezpłatnie wykonano posadzki w całym domu, a to za sprawą Agnieszki Żeleźniak z firmy AG-MIX z Drzewc koło Nałęczowa. Z kolei puławski „Dom Expert” i „Oknoplast Kraków” dostarczyły okna i drzwi za pół ceny…

Dzięki zbiórkom i wsparciu firm udało się sfinansować ok. 80 proc. kosztów budowy nowego domu. Pozostałe, jak ocieplenie budynku, pogorzelcy pokryli sami.

Sałeccy opuścili zastępczy lokal w końskowolskim LODR i już w nowym domu oczekują Bożego Narodzenia. – Jestem za to bardzo wdzięczna tym wszystkim ludziom i serdecznie dziękuję każdemu z osobna – nie kryje wzruszenia Monika Sałecka.

Link do artykułu: https://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/cudem-unikneli-smierci-stracili-dom-w-pozarze-dzieki-pomocy-ludzi-udalo-sie-postawic-nowy,n,1000233449.html?fbclid=IwAR38rUrCD8mYOUhjsamYm_FzBz2e2oBdxShgBKcc9G9WTZpXzEWV1uiD9JU